To był Tony z Lilly. Siedzieli przytuleni a ja gapiłam się na nich jakbym wyszła z psychiatryka. Po chwili oni równiez mnie zauważyli. Totalnie osłupieli i widocznie nie wiedzieli co zrobić.
- Coś się stało ? - Zapytała El.
- Nie. Poczekajcie chwile, ok ? - Wstałam i podeszłam do ich stolika. Nie wiedziałam czemu to zrobiłam. Coś we mnie kazało mi tam pójśc i wygarnąć im.
- Hej. - Rzuciłam. Długo nie odpowiadali ale w końcu Lilly odważyła się.
- Wiemy, że to dla Ciebie trudne ale ..
- Co ?! Trudne ?! Co wy myśleliście ? To co zrobiliście było okropne. Nigdy bym sie tego po was nie spodziewała ! Nie nawidze was ! Jesteście dla mnie nikim ! Jeszcze macie czelność obściskiwać się przede mną ! A Ty Tony, najpierw mi sie oświadczasz a potem liżesz sie z moją najlepszą przyjaciółką ?! Za kogo Ty się uważasz ?! Myślałam że na prawde coś nas łączyło ! Ale widocznie myliłam się.. - Krzyczałam na nich, a oni byli wyraźnie zaskoczeni. Już miałam powiedzieć coś Lilly ale powstrzymał mnie Liam.
- Inga.. Chodź. Nie warto. - Gdy zobaczyli jak odchodze z Liam'em byli w totalnym szoku. Pewnie nigdy nie myśleli że ktoś tak sławny jak Liam Payne może się ze mną zadawać.
- Ej, Inga! - Usłyszałam znajomy głos i odwróciłam się. To moja była przyjaciółka.
- Czego chcesz ?!
- My na prawde chcieliśmy Cie przeprosić.. ale..
- NIE ! - Krzyknęłam.
- Prosze Cie.. daj mi dokończyć.. Pamiętasz tą impreze u Mark'a ?
- No.. Ale co to ma z tym wspólnego ?! - Znowu zaczęłam wrzeszczeć a wszyscy ludzie w kawiarence zwrócili swój wzrok na mnie.
- Poszłaś wcześniej do domu.. A my zostaliśmy. Wypiliśmy jeszcze dużo no i .. tak jakoś wyszło. Potem coraz bardziej to się rozkręcało i ..
- Przestań ! Nie che tego słuchać ! - Wykrzyknęłam głośno i wybiegłam z budynku z płaczem. Nie wiedziałam gdzie iść, co zrobić, do kogo się zwrócić. Byłam totalnie załamana. Z jednej strony były to moje najlepsze urodziny z a drugiej najgorsze. Czegoś takiego się nie spodziewałam. Szłam powoli, ale w końcu usłyszałam czyjś oddech. Odwróciłam się. To był Liam.
- Nie przejmuj się nimi. Wiem, że to dla Ciebie trudne ale na pewno sobie dasz rade. Masz nas.. Mnie, chłopaków, Eleanor i Danielle. Pomożemy Ci. - Powiedział i przytulił mnie mocno. Tego mi brakowało. Strasznie byłam im wdzięczna.. Znam ich jeden dzień a zrobili dla mnie tyle co nikt inny przez całe moje życie. Po chwili zobaczyłam również El i Dan.
- Wracajmy już. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. - Po tych słowach chłopaka, poszliśmy do samochodu. Przez całą droge prawie nikt nic nie mówił. Tylko dziewczyny co jakiś czas pocieszały mnie i przytulały. Gdy dojechaliśmy już na miejsce, wyszłam szybko z samochodu i poszłam do pokoju Harry'ego, obecnie mojego. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać gdy nagle usłyszałam pukanie.
- Moge wejść ? - To był Niall. Nie chciałam szczególnie z nikim gadać, ale dla niego mogłam zrobić wyjątek.
- Tak. - Chłopak wszedł, zamknął drzwi, usiadł koło mnie i popatrzył mi prosto w oczy. Były tak śliczne i hipnotyzujące, ze nie mogłam się od nich oderwać.
- Eleanor nam powiedziała. Przykro mi. - Odrzekł i przejechał swoją dłonią po moim policzku, ocierając mi łzy.
- Jakoś to przeżyje.. - Spuściłam wzrok na dół. Nie mogłam przez cały czas patrzeć mu w oczy bo wyszłabym na jakąś pojebaną fanke.
- Na pewno.. Trzeba Cie jakoś pocieszyć - Powiedział wesoło. - Moooożee .. Chodź na dół. Puścimy Ci jaką komedie albo coś. Nie możesz płakać przez takiego dupka. - Wziął moją ręke i poszliśmy na dół.
- Noo, nareszcie jesteście. - Rzekł Louis. - Siadajcie. Co chcesz, Nie Zadzieraj Z Fryzjerem czy Kac Vegas W Bangkoku ? -
- Yymm .. Kac Vegas W Bangkoku.
- Ok. - Lou wstał i włożył płytę do odtwarzacza. Mieli wielką plazme.. Nigdy takiej nie widziałam. Była na serio ogromna.
- To ja pójde po coś do jedzenia. - Rzucił Niall i pobiegł do kuchni. Wszyscy zaczęli śmiać, włącznie ze mną. W końcu film się zaczął a po chwili przyszedł Niall z wielką miską popcornu.
- Chce ktoś ? - Powiedział i zaczął podchodzić do każdego z pytaniem czy może przekąsiłby coś dobrego.
Każdy odpowiadał że nie i każdy na niego wrzeszczał bo zasłania. Troche mnie to dziwiło no bo jak taki chudziutki chłopak jak Horan może zasłaniać tak wielgachną plazme .. Może dlatego że chłopaki woleli widzieć wszystko w pełnym obrazie a nie z kawałkiem Niall'a.
Film był strasznie zabawny, kompletnie zapomniałam o tym co stało się wcześniej. I dobrze. O to chodziło. Oni rzeczywiście potrafili każdemu poprawić humor .. No może z małą pomocą osób trzecich. No ale jak tu sie im nie oprzeć. Pod koniec filmu chłopaki totalnie się rozkręcili i zaczeli gadać jak najęci. Próbowałam ich uciszyć, bo chciałam zobaczyć jak się skończy, ale to było za trudne. Nie wiem czy komu komukolwiek udałoby się to zrobić. Wpadłam na pomysł żeby pójść do kuchni i zacząć piszczeć.
- Ej chłopaki, ja ide do .. - Nie dokończyłam bo i tak żaden z nich mnie nie słuchał. Wstałam więc i ruszyłam w strone kuchni i spełniałam mój plan. Od razu zrobiło się cicho jak w kościele a wszyscy przybiegli do pomieszczenia.
- Co się stało !?
- Nic Ci nie jest ?! - Tak słodko wyglądali jak byli przejęci że zaczęłam się śmiać. Oni jednak nie wiedzieli o co mi chodzi i zrobili zdziwione miny
- Nic się nie stało i nic mi nie jest. Chciałam was tylko uciszyć. - Powiedziałam ledwo powstrzymując się od śmiechu.
- CO ? To my na zawał padamy a Ty mówisz że chciałaś nas uciszyć ? - Pytał lekko wkurzony ale uśmiechnięty Harry.
- Dokładnie.
- To nie mogłaś zrobić to w inny sposób ? Mniej drastyczny ?
- Yy .. No sory, ale próbowałam coś do was mówić ale wy i tak byliście zajęci sobą więc ..
- Serio ? - Zapytał zdziwiony Zayn.
- Serio, serio. Chciałam tylko dokończyć oglądać film no ale ..
- Dobra, to chodź. Przewinie sie. Już będziemy cicho. - Odparł Harold.
- Nie, dobra. Już mi sie nie chce.
- A może .. PARTY HARD ?! - Powiedział Louis. - All day.. Al night..
- Tak.. Dj Malik, Dj Malik. - Rzucił Zayn i zaczął dziwnie tańczyć.
- Hmm .. dla mnie bomba. - Odrzekłam i dołączyłam do Zayn'a a czwórka pozostałych chłopców zaczęła się na nas dziwnie patrzeć.
- No to co.. Szybciej.. Ubierać sie, a ja zadzwonie po Eleanor. - Louis wyszedł z kuchni i zaczął wpisywać numer do swojego telefonu.
- To ja po Danielle. - Liam zrobił to samo co jego poprzednik. Wszyscy poszliśmy na góre, każdy wziął prysznic i przebrał się w nowe ciuchy. Zajęło nam to na prawde mało czasu. Wsiedliśmy do limuzyny a po drodze zabraliśmy jeszcze El i Dan. Dojechalismy pod wielki klub. Gdy weszliśmy było pełno ludzi a do tego większość sławnych. Stałam jak osłupiała i gapiłam się na wszystkich z niedowierzaniem.
- Później weźmiesz od nich autografy. - Odparł Harry i pociagnął mnie za ręke. Zaczęliśmy tańczyć. Szczerze mówiąc dobry jest w te klocki. Po chwili podszedł do nas Zayn i powiedział
- Odbijany. - Stanął przede mną i znowu zaczął tańczyć ten swój dziwny taniec, a ja próbowałam go naśladować.
- Nieźle Ci idzie. - Uśmiechnał się do mnie, przybliżył i powiedział na ucho.
- Chodźmy się czegoś napić. - Wziął mnie za ręke a ja byłam tak podjarana jakby zaraz miał mnie pocałowac i powiedzieć że mnie kocha. Gdy szliśmy, w tłumie zobaczyłam bardzo znajomą mi twarz. Wiedziałam że skądś ją znam. Po chwili namysłu uświadomiłam sobie że to nie kto inny jak moja ..
___________________________
no i the end. kolejny rozdział będzie jakoś w przyszłym tygodniu .. poniedziałek, wtorek. kuurde, zawsze zaczynałam zdanie od małej litery a teraz się uzależniłam i pisze z dużej ! ; o masakra.. no ale jakoś dam rade.. dzisiaj kurde jeszcze mnie koleżanka wkurzyła .. świnia pieprzona. ale nie będe was zanudzać. AA .. i w pon i wt mam woolne ! PARTY HARD ! ALL DAY.. ALL NIGHT ;D DJ MALIK DJ MALIK ! ;p rekolekcje. ;d a, dialogi zaczęłam pisać od nowej linijki na prośbe Pauli z zapytaj. ;d
dzięki że czytacie. ♥
Super jest.
OdpowiedzUsuńDziękuję za te dialogi..
Łatwiej się czyta. ;)
Nie mogę doczekać się nn. ;p